Za nami pierwsza w tym roku wizyta studyjna. Gościliśmy na trasie WGL Wielkiego Gościńca Litewskiego.
Przez wieki był to jeden z najważniejszych traktów handlowych Rzeczypospolitej, który łączył Warszawę z Wilnem. Podróżowali nim ludzie różnych narodowości i wyznań. Związany jest z historią, zabytkami i przyrodą.
Pierwszym punktem wizyty był Zamek w Liwie, gdzie zostaliśmy oficjalnie przywitani przez Wójta Gminy Liw Bogusława Szymańskiego, Burmistrza Węgrowa Pawła Marchelę oraz Dyrektora Zamku na Liwie Romana Postka. Podczas spotkania zostaliśmy wprowadzeni w historię szlaku i najciekawsze punkty turystyczne na jego mapie. Mieliśmy także okazję spróbować szlakowych specjałów takich jak: półksiężyce Mistrza Twardowskiego, cynamonowe pucharki Marszałka Józefa Piłsudskiego czy dębskiej kawy żołędziówki, którą delektował się niegdyś sam Fryderyk Chopin.
W oddalonych kilka kilometrów Jarnicach mogliśmy rzucić okiem na dolinę Liwca z punktu widokowego na Sowiej Górze, a także odwiedzić firmę produkującą sery liwskie. W świetlicy wiejskiej próbowaliśmy specjałów mazowieckich i podlaskich, jak chociażby barszczyku szczawiowego na wędzonce, pierogów, przysmaku rybnego (który dopiero co został nagrodzony Laurem Marszałka 2020). Pani Ewa Kuleta umilała nam czas piękną opowieścią o historii gminy i działalności i sukcesach Kół Gospodyń Wiejskich i grup senioralnych.
Kolejnym przystankiem na szlaku była… Stacja Sokołów, czyli ekspozycja przygotowana przez Sokołowski Ośrodek Kultury.
Ostatnim punktem pierwszego dnia wyprawy był Drohiczyn Nad Bugiem. Miasto zdecydowanie fascynujące. Pod opieką dyrektora Rafała Siwka odkrywaliśmy najciekawsze miejsca, a wśród nich m.in. Nadbużańskie Centrum Turystyki Kajakowej, które zachwyciło niebanalną i unikatową na skalę kraju ekspozycją (np. symulatorem spływu kajakowego).
Jako pierwsi zobaczyliśmy @Centrum Promocji Produktu Regionalnego, którego otwarcie planowane jest dopiero wiosną 2021!
W Restauracja Zamkowa Drohiczyn poznaliśmy najwspanialsze smaki Podlasia, w szczególności zaguby serwowane przez Panią Teresę Nazarczuk. Wśród trunków, których jak wiadomo nie brakuje w regionalnej podlaskiej kuchni, zdecydowanie wyróżniały się: nalewka czekoladowa i… „Kopnięcie łosia”.
Sobotnie zwiedzanie rozpoczęliśmy w Muzeum Diecezjalne w Drohiczynie im. Jana Pawła II, w którym poprzez pryzmat obiektów sakralnych przedstawiona jest wielokulturowość miasta i regionu.
W Kornicy Starej ogromnie zaskoczyły nas KGW Korniczanki z Anną Szpurą na czele. Było smakowicie (a jakże), ale przede wszystkim serdecznie i wesoło! Wśród specjałów znalazł się Korowaj weselny, mrowisko, sękacz podlaski i sójki mazowieckie.
O swoich pomysłach na promocję jabłka nam, jabłkowym weteranom opowiadała Justyna Paluch z Gospodarstwa Sadowniczego Alina Paluch i córka. W prowadzonym przez nią Zakamarek Klimczyce wzięliśmy udział w niezwykłych warsztatach kulinarnych. Wśród przygotowanych przez nas dań znalazły się: grillowana cukinia z sosem, foccacia z rozmarynem, pâté z wątróbek oraz tarta z cebulą.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy podziemia Klasztor Węgrów, gdzie dr Marek Sobisz prezentował nam najnowszą wystawę „Węgrów miasto wielu kultur i religii”.
Bogatsi o doświadczenia, z głowami pełnymi pomysłów, marzeniami w sercu i mnóstwem energii niezbędnej do rozwijania naszego Wareckiego Szlaku Jabłkowego wróciliśmy do Warki. Teraz czas na realizację…
Serdecznie dziękujemy Przyjaciołom z WGL, którzy nas ugościli. Szczególne podziękowania dla
Barbara Tekieli – inicjatora i dobrego ducha wyprawy oraz członków Wareckiego Szlaku Jabłkowego, którzy przekazali lokalne produkty, którymi mogliśmy poczęstować naszych gospodarzy.
Info. Stowarzyszenie W.A.R.K.A




















